Film bardzo słaby,oglądałem mimo woli bo fanem puszczanego w tym samym czasie
Bonda nie jestem i myślę,że już nie będę.Wracając do samego filmu,bardzo tani i głupi
scenariusz,bokser jako tajny agent.To co miało być gagami kompletnie nie wyszło
brakowało w nich smaku,świeżości i klasy.Scena z wbijaniem noża w nogę,głupszej nie
widziałem(Wilson chodzi jak by nic się nie stało,a marszczy czoło tylko gdy patrzy rane).Nie
wiem czy chcieli stworzyć nowy kultowy cytat(Dokładnie nie pamiętam,ale "Będzie defilada
dla Kellego Robinsona)co im nie wyszło,a momentami irytowało.Eddi fatalny,dobre
wspomnienia mam tylko i wyłącznie z 'Gliniarza.."potem zapadł się w kupie słabizny filmów i
aktorstwa jakie prezentuje.Film miał bawić,a tego nie zrobił więc na więcej niż 3 nie
zasługuję.